Wiersz dla mojego Taty
Tato chce, żeby ten wiersz był
o słońcu, o drzewach i kotkach.
Żeby został na zewnątrz czy wszedł
do środka?
I kto miałby wejść
- kotek czy robaczek?
A jeśli kot - to czy robaczek
czasami nie płacze?
Czemu miałbyś płakać, robaczku zielony?
Świat może nie jest idealnie urządzony,
nie każdy powita w swych progach robaczka,
ale zaraz - w zakątku ogrodu jest taczka.
W taczce jabłko, dopiero co spadło
z jabłoni.
W międzyczasie kot na tyły ogrodu
pogonił.
A słońce robi w trawie fikołki
i biega po łące, i ciągnie za włosy
babiego lata nici.
My to wszystko widzimy, w ostatniej
linijce wiersza wygodnie ukryci.
Komentarze
Prześlij komentarz