Tajga

Jest jak stary las w psim wydaniu


Ma siwą bródkę jak staruszek

z sąsiedniego bloku, znają ją

wszyscy w promieniu kilometra 

- to jest w obrębie świata,

który dostała na to, nie tak pieskie,

życie


Wie, na czym stoi i na czym

warto usiąść - choć coraz trudniej

skacze się w ramiona

miękkiej sofy


Dobrze jej tu, gdzie jest. Mówią jej

Misiunia, drapią czule

za uchem, głaszczą po grzbiecie

i po gołym brzuchu - jej stado

ludzkie, kochające, jedyne


jak przystało na psie istnienie.


Nie zamieniłaby tego

na dziewięć kocich żyć. 

Dróg do spacerów jest więcej

niż tysiąc a każdy kwiat i drzewo,

i łąka - cóż z tego, że miejska -


to dar, na który warto

pomachać ogonem

za każdym razem 

od nowa, z umysłem

początkującego


który swoje wie; psia głowa jest

nie od parady, zupełnie 

jak łeb generała, który

zjadł zęby na niejednej

kości


a także

jak głowa

najlepszej przyjaciółki

do wtulenia, do patrzenia

głęboko w oczy


aż po horyzont


o którym

tylko człowiek wie

zawczasu


na smutek

i na szczęście



Dla Tajgi i jej rodziny


Komentarze

Popularne posty