Jana

Cała jest z szumu w gałęziach drzew,

nawet jeśli drzewa rosną 

daleko od niej. 


Cała jest z łąki i tego, o czym szepczą

cienie traw, zmęczone wieczorem,

po całym dniu, czekaniem.


Tyle jest pracy. Tyle jest rzeczy

do zrobienia. Tyle słów, które by można

rzec po drodze, nie wyrzekając się 

lasów, ich igieł i liści. Tyle że 

               droga do nich

długa na razie.


Kiedy Jana śpi, spod palców jej dłoni wyrasta

mech. Miękkość wsiąka pod śpiące

 powieki, otula ją najzieleńsza sukienką

po sam horyzont tego, o czym śni


naprawdę.



Dla Jany od Oleksandra


 


Komentarze

Popularne posty